Oj dawno nie pisaliśmy o fatach. Bo faktycznie niewiele się dzieje w naszym tłustym świecie oprócz zmiany kolorów modeli na dany rok. Dynamika przygasła, co nie zaskakuje. Aleee....od czasu do czasu, pojawia się promyk nadzieji....pardon nowości, tym razem od LaMere
Otóż ta tłusta (ale nie tylko) manufaktura zaprezentowała nowe dziecko - napędzane siłą mięśni i mechanicznych koni. E-Summit, bo o nim mowa, to elektryczna bestia - całkowicie zawieszona, której sercem jest karbonowy szkielet i japoński silnik. Projektanci zarzekają się, że e-Summit jest wręcz idealną propozycją dla osób szukających wielozadaniowego tłuściocha na każdą porę roku. I to jeszcze nie wszystko...."jeśli w przeciągu kolejnych...." (wzorem sklepów TV), dowiecie się, iż LaMere pozostawia niemalże dowolność w doborzer rozmiaru koła. Otóż producent proponuje wymianę tylnego wahacza w zależności od upodobań i pory roku. O co kaman?
Otóż w okresie zimowym zakładacie zestaw 197mm pod tłuste koła, 26" nawet do 5 cali szerokości, lub 27.5 x 4.5". Dzięki temu ogarniacie zaspy dokoła bloku oraz w parku. Gdy przychodzi wiosna oraz lato - śnieg topnieje, a Ameryce zamiast błota pojawia się szuter, to wtedy szast-prast, zmieniacie ogon...na rozstaw Boost 148mm! To pozwala na montaż cienszych parówek 2.7.5 na plusie albo wręcz 29" calowych kapci o szerokości do 2.3.
Żeby nie było tak słodko, musi być haczyk. Primo, tylna przerzutka ma pancerze schowane w ramę, także zmiana koła pociąga także zabawę w wymianę cięgna. Po drugie, inny rozstaw to inna linia łańcucha i tym samym konieczność wymiany kastomowych zębatek na te bardziej standardowe. ....I jeszcze amortyzator.. No ale jak się ma furmankę pieniędzy na tego elektrycznego "potfora", to chyba będzie Cie stać, czytelniku na te parę ekstra części :).
Karbonową ramę wykonano z dobrze znanych, nie tajemniczych włókien T700. Całość przyozdobiono nie-karbonowym Matołkiem Mastodon, 4-tłoczkowymi hamulcami Magura MT-7. Koła...karbonowe rzecz jasna. No a jak się dobrze przyjrzycie to zobaczycie najważniejszy element tej układanki, czyli silnik Shimano STEPS E8000, który czyni z tego tłuściocha, potworną motorynkę do zabawy w ciężkim terenie. Silnik Shimano będzie musiał uciągnać 22kg, co jest bardzo dobrym wynikiem w kategorii "tłusty pedelec".
Opierając się na informacjach specjalistów La-Mere, na eSummit w śniegu przejedziecie od 10 do 15 mil w trybie Boost, 20 mil w trybie "trail" oraz do 35mil w trybie ECO. W lato, w zależności od warunków i rozmiaru opon, powyższe wartości można wydłużyć o dobrych kilka mil.
Warto podkreślić, że LaMere to nie zjazdówka, tylko taki bardziej tłusty ścieżkowiec. Tylny i przedni amortyzator gwarantują tylko/aż 120mm skoku. Do wyboru mamy aż 4 rozmiary. Od S do XL (16" - 22"). Za tę wyjątkową przyjemność należy zapłacić równwartość 8900USD, czyli jak za dobry używany samochód, ale coooo tammm..... :) :).
P.S Uwaga...czyli jednak są droższe rowery niż TOUDI... :) :)
Michał Śmieszek