Zapowiadany ciąg dalszy losów mojego gravela zbudowanego na ramie Octane One Kode. Aktualnie po wielkim upgrade, w nowym malowaniu, gotowy by jego właściciel dokonał na nim rzeczy wielkich, lub co najmniej znaczących ... ;)
Artur Drzymkowski
Poniższy tekst jest kontynuacją opowieści o moi gravelu i historii jego przemian. Zainteresowanych tym jak to się zaczęło przekierowuję tutaj.
Octane1 Kode GRX Di2 - gruby upgrade
Wykorzystując bezpardonowo i trochę zbyt entuzjastycznie okazję w postaci dość okrągłego jubileuszu, zdecydowałem o spektakularnym upgrade Kody. Był to ten moment jesieni 2020, gdy problemy z dostępnością części rowerowych były jeszcze z horyzontem ;) Tak, więc po kolei zamawiałem z różnych źródeł kolejne elementy układanki pod tytułem GRX Di2! Zdecydowałem się na wersję 2x11, ponieważ w śmiałych planach miałem ( i mam nadal) długie bikepackingowe wyrypy po terenach mniej lub bardziej górzystych. Po serii uniesień związanych z docieraniem pod mój adres, kolejnych pudełek, oraz jednego zawodu spowodowanego przeoczeniem zacisków hamulcowych, ruszyłem w poszukiwaniu serwisu, który podejmie się montażu całego szpeju na ramę. I tu w pierwszym z wytypowanych, doznałem konsternacji spowodowanej odmową argumentowaną: „Ale przecież ta rama nie ma otworów pod wewnętrzne prowadzenie, a my wiercić się nie podejmujemy …” Czyli sytuacja objawia się następująco: mam z worek części, do których będę musiał dokupić pasującą ramę. Ewentualnie zwrócić Di2 i kupić wersje mechaniczną. Lub jak lobbował redaktor Bartek porzucić Shimano i kupić bezprzewodowego Srama Red eTap. #JAKŻYĆ!!!
Położenie nowego lakieru, niestety ogołociło ramę ze wszelkich znaków marki. Niestety dystrybutor Octane 1 nie dysponuje naklejkami "zastępczymi" a na zamówienie customowych okazałem zbyt niecierpliwy. Może na przyszły sezon ... ?
Jednakowoż mamy takie szczęśliwe czasy że w intrenecie, oprócz mnóstwa bezsensu i głupoty, można trafić na coś pomocnego i inspirującego. Otóż na kanale bikeshow.cc, który śledzę i cenię, w filmie prezentującym ekipę Bike-RS przygotowującą się do udziału w PGR, pojawił się biały O1 Kode wyposażony w Di2. Zasięgnąłem języka drogą mailową i utrzymałem szczegółową informację od Marcina jak do tematu podejść i na co zwrócić uwagę. Dostałem też propozycję wykonania montażu w serwisie Bike-RS, ale z uwagi na moją aktualną odległość do Krakowa musiałem odsunąć ją na pozycję „ostateczność” ;).
Napęd w szczegółach: korba SHIMANO GRX FC-RX810 długość: 175 mm, stopniowanie: 48-31; przerzutka przednia GRX Di2 FD-RX815 ilość biegów: 2 mocowanie na hak (o potrzebie zastosowania dodatkowej obejmy zostałem uzmysłowiony podczas montażu ;) ) , typ: down swing; przerzutka tylna GRX RD-RX815 Di2 11rz; kaseta CS-HG700-11 zakres 11-34.
Bogatszy o wiedzę skierowałem się do ulubionego serwisu mojego Szwagra, do Profesjonalnego Serwisu Rowerowego (http://bikeservice.com.pl/) na wizję lokalną z ramą i workiem części. No i oczywiście, jak się domyślacie, okazało się że nie muszę kupować nowej ramy! Jako żywy przykład stał tam gravel Marin Four Corners ubrany w GRX Di2, na którym wiercenie otworów pod wewnętrzne prowadzenie kabli nie zrobiło żadnego wrażenia ;) Nie obyło się niestety bez szczypty dziegciu. W moim worku brakowało kilku elementów, miedzy innymi: baterii, przewodów, łącznika i gniazda do ładowania, że o samej ładowarce nie wspomnę! Co gorsza niektórych z tych elementów nie było sklepie, ani nawet u dystrybutora! Na szczęście udało je się znaleźć w sklepach zagranicznych, więc kolejne nerwowe wyczekiwanie na paczki, postanowiłem wykorzystać na odświeżenie ramy, gdyż dotychczasowe 19 tys. kilometrów dość wyraźnie odcisnęło ślady na powłoce lakierniczej. Konsekwencją tej decyzji była oczywiście rozterka : „Ale na jaki kolor ?!” Problem rozwiązałem w typowy dla siebie sposób – wskazałem palcem na odcień czerwonej barwy na próbniku, podczas oddawania ramy w lakierni ;)
Kokpit: klamkomanetki SHIMANO GRX Di2 ST-RX815; kierownica Ritchey Gravel Comp ErgoMax Di2 46cm; mostek Specialized z możliwością ustawienia kąta wzniosu/pochylania; gruba na 3 mm owijka CONTROLTECH HT12 DUAL BLK/RED TA-CT00014 ; podstawka do licznika z uchwytem na latarkę.
I tak po 2 miesiącach od momentu złożenia pierwszego zamówienia, ponownie stanąłem w drzwiach serwisu z większością elementów. Oczywiście podczas montażu wyszły kolejne problemiki : za krótki bębenek pod kasetę i potrzeba wymiany haka przerzutki, ponieważ oryginalny zbyt odsuwa przerzutkę powodując problemy w obsłudze największej zębatki.
Ostatecznie nowe wcielenie O1 Kode stanęło na kołach i pozostało tylko się cieszyć jazdą. A tu właśnie przedwiośnie się zaczęło objawiać, więc przykry moment podsumowania całości inwestycji szybko poszedł w zapomnienie ;)
Z uwagi na mocowania ramy nie mogłem użyć zacisków "od kompletu", więc szybki wybór padł na Shimano BR-RS785 J03A. Tarcze marki Snail mają aluminiowy pająk, robią swoje i się nie wyginają. Początkowe problemy z ustawieniem a co ważniejsze utrzymaniem linii koła w poziomych hakach, skutecznie wyeliminował oldschoolowy zacisk QR od Shimano.
Aktualnie mój Kode w nowym wydaniu przejechał prawie 3 tys. kilometrów a Ja cały czas przyzwyczajam się do obsługi eklektycznych klamko-manetek ;) W porównaniu do klamek mechanicznych, zmiana biegów odbywa się za pomocą dwóch łopatek usytuowanych pod dźwignią hamulca. W grubych rękawicach miałem problem ze zlokalizowaniem tej mniejszej, służącej do wrzucania na większe zębatki. Sam system działa bez zarzutu. Tylna przerzutka błyskawicznie, nawet pod obciążeniem stojącego na pedałach na podjeździe 90 kilogramowego właściciela. Przednia przerzutka również sprawnie wachluje łańcuchem po korbie. Mruczy przy tym silniczkiem słyszalnie ;)
Siodło Giant Approach jest dość świeżym elementem zestawu i jeszcze trwa etap adaptacji. Karbonowa sztyca dalekowschodniego pochodzenia kryje akumulator do systemu Di2. A torebka Decathon Riverside wygląda znakomicie jak na swój wiek (zupełnie jak właściciel Koda ;) i zaczynam podejrzewać że jest niezniszczalna :)
Dotychczas miałem dwa nerwowe przypadki, związane z używanie Di2. Podczas Szuter Master Mazowsze w nerwowym momencie wyjmowania tylnego koła z kapciem, wyrwałem kabelek podłączeniowy do tylnej przerzutki. Na szczęście po wpięciu z powrotem, przerzutka nie miała żalu i do dziś przerzuca jak sobie zażyczę. Drugi przypadek miał miejsce na 120 kilometrze Mazowieckiego Gravela, gdy tylna przerzutka (znowu ona!) zaczęła miotać łańcuchem jak obłąkana. Na przekór moim czarnym wizjom, wystarczyło dokręcić jej śrubę mocującą do haka i jej zachowanie ponownie stało się nienaganne.
Ładowanie baterii przeprowadzam zapobiegliwie przed większymi=dłuższymi jazdami, o ile nie zapomnę. Oficjalna informacja techniczna mówi o możliwości przejechania 2 tys. kilometrów na jednym ładowaniu. Natenczas wydaje mi się to dość prawdopodobne, ponieważ jeszcze mi się nie zdarzyło zobaczyć diody mrugającej o prąd, czy wręcz wracać do domu na singlu (źródła podają że w przypadku wyczerpania się akumulatora, przerzutki zamierają w ostatnio wyklikanej pozycji).
Trzeci koszyk na bidon nie jest pozerstwem - trzeci bidon na Mazowieckim Gravelu był wybawieniem od szybko postępującego wysuszenia na paskach Ziemi Mazowieckiej. Wystarczyła chwila nieuwagi i piękna czerń korby została wyskrobana - TAK! wstyd mi ... :(
Tyle było o Di2, ale to nie wszystkie nowości u Kody. Zmieniłem kierownicę na Ritchey Comp ErgoMax rozmiar 46, która ma przydomek Di2 z uwagi na otwór do przeciągnięcia przewodów do klamek. Niby super, ale otwory powinny być dwa żeby wszystkie mogły przebiegać wewnątrz. Na szczęście mięsistą owijką (Controltech) są niewyczuwalne. Ostatni nowy element to przednie koło, złożone na obręczy Accent EXE 25 mm i piaście Novatec NT-D711SB, czyli analogicznie do używanego już wcześniej koła tylnego. Nieudaną próbą zakończyło się obucie tych kół w opony Maxxis Rambler w wariancie bezdętkowym, co ostatecznie i tak wyszło na dobre, ponieważ kolorystycznie beżowe boki nie grały mi z wiśniowym lakierem ramy. Obecnie najwięcej kilometrów robią na CONTINENTAL SPEEDRIDE 700X42C, których jednak nie odważyłem zalać mlekiem. Ale są szybkie, odporne, dobrze sobie radzą na twardych nawierzchniach. Rzeczywista ich szerokość na obręczach 25 to 44 mm, więc i na piachu można liczyć na wyporność. Pod warunkiem że piachu jest mierzalna łacha, a nie pustynia ;)
(autor Jacek Nosowski) Romantyzm gravelowych ultramaratonów. To akurat dwudziesta któraś godzina jazdy. Telepie, ale nie piach, więc extra! ;)
Słowem podsumowania tematu Di2
Czy ten całe Di2 jest warte wydanych pieniędzy? Z uwagi na moją permanentną dziurę finansową, zapewne nie. Gdybym się zdecydował na grupę mechaniczną, poszedłbym raczej w konfigurację 1x11. Czy jestem zadowolony – bardzo. Czy polecam? Tak, każdemu, kto jest świadomy kosztów ;) W trakcie mazowieckiego Gravela rozmawiałem chwilę z nowo poznanym kolegą, jadącym również na rowerze wyposażonym w GRX Di2. Swoje doświadczenia z użytkowania, podsumował: "Żałuję że tak późno się zdecydowałem!" Ja nie jestem aż takim entuzjastą. Ale wygoda i jakość działania elektronicznego systemu zmiany biegów, może mnie któregoś dnia sprowadzić w niebezpieczne rejony rozpatrywania zakupu elektryki do roweru MTB!
(autor Jacek Nosowski) Zdjęcie prezentujące Autora i jego roweru, podczas robienia zdjęcia koledze, który robi zdjęcie swojemu rowerowi. A wszystko to około3 nad ranem :D
Czy to już koniec?
Ten pytający akapit pozostaje :) O1 Kode Di2 dopiero rozpoczyna swoją drogę. Na pewno przede mną i Kodem Di2 jeszcze wiele kilometrów do przejechania. Są plany startowe, są plany wycieczkowe, jest/był ambitny plan treningowy. To wszystko napawa mnie pewnością, iż wdzięczny temat mojego OctaneOne Kode będzie w tym artykule odświeżony jeszcze, co najmniej jeden raz. Powiedzmy na koniec roku, po pełnym sezonie.
Zdjęcia: Mikołaj Drzymkowski