Tradycyjnie, jak co roku, Specialized w połowie wakacji chwali się przyszłoroczną kolekcją. Tym razem, wyjątkowo dilerzy i media zostali rozdzieleni – przygotowano specjalny event tylko i wyłącznie dla mediów z Europy
Mateusz Nabiałczyk
Zaproszonych nie było wielu, na oko jakieś 15-20 osób...poczuliśmy się wyróżnieni, nie powiem. Miejsce dobrze znane – Kouty nad Desnou, czyli czeskie góry z widokiem na słynnego Pradziada. Jak zwykle prezentacje, ciekawe rozmowy i to co lubimy najbardziej, czyli jazdy testowe!
W zasadzie głupio mi dalej podkręcać atmosferę, pompować oczekiwania co do dalszej części relacji, więc może od razu uczciwie napiszę, że przyjechaliśmy w zasadzie dzień wcześniej po południu, a na wieczór już musieliśmy uciekać, gdyż...dowiedziałem się, iż moje mieszkanie zostało zalane.
Na szczęście nasza gorliwość i niepohamowana chęć zobaczenia kolekcji 2014 „tu i teraz” poskutkowała kilkoma fotkami, które zrobiliśmy tuż po przybyciu na miejsce.
Oczywiście jazd testowych nie odbyliśmy, zatem przedstawiamy jedynie suche informacje okraszone paroma subiektywnymi komentarzami. Na wrażenia praktyczne, przynajmniej na team29er.pl, będziecie musieli poczekać do przyszłego sezonu.
Pierwszą ciekawą rzeczą, która rzuciła się nam w oczy, bez wątpienia był system SWAT:
Z pewnością nie dodaje to uroku naszej maszynie, ale praktyczność, szczególnie w sporcie zawodowym jest jednak priorytetem. Kolejna sprawa, że upakowanie 2 koszyków na bidon w przedni trójkąt Epica to mistrzostwo świata! Ilu z posiadaczy maratonowych fulli stęka z powodu jednego mocowania? Oj wielu, a teraz jeszcze będą patrzeć z zazdrością na dosiadających przyszłoroczne Spece.
Podobno udoskonalono Braina i zostawiono zawór do autosagu. Niestety nie było nawet okazji dopytać o zmiany w samym zawieszeniu, ale niby drobne korekty są.
Kolejna nowość to wersja World Cup, która dzięki zastosowaniu napędu Sram XX1 (brak przedniej przerzutki) dostanie krótszy o bodaj 10mm ogon! Do tego bardziej ścigancka charakterystyka Braina i kąt główki większy o 0,5* (71*).
Camber S-Works...to brzmi dumnie. Jak sobie przypominam, pierwotne założenia sprowadzały się do wypuszczenia prostego ścieżkowca. Minęły 2lata i okazało się, iż Camberem zachwyca się niemal każdy, wiele osób uważa, że to bez wątpienia najlepszy full Specializeda, zatem nie dziwi, iż producent wypuścił topową wersję.
Krótka rozmowa z mechanikami z centrum testowego jedynie potwierdziła nasze przypuszczenia co do świetności tego sprzętu. Dodatkowo będzie jeszcze model Evo ze zwiększonym skokiem do 120mm.
Odpowiednikiem turystycznego hitu w wydaniu dla kobiet jest Rumor:
Stumpi FSR w zasadzie obył się bez zmian.
A co w świecie sztywniaków? Stumpjumper S-Works w rozmiarze L waży około 1,1kg. Podniesiono sztywność tylnego trójkąta, dolne widełki mają większe przekroje. Najwyższe wersje mają zmienioną geometrię – ciut dłuższa górna rura, ostrzejsza główka, wyżej mufa i ogon skrócony do 430mm. Do tego tylna piasta 142mm.
Carve zmienił nazwę na Crave...coś czuję, że to wynik niedopatrzenia, rzucenia kości i zbyt drogich konsekwencji, aby silić się na odkręcanie wpadki. W zasadzie mniejsza o to, nie będę przesadnie złośliwy, bo jeszcze nie dostanę roweru do testu : - ) Bardziej liczy się fakt obniżenia masy ramy z okolic 1800g do 1600 przy jednoczesnym poprawieniu parametrów typu sztywność boczna.
Prawie zapomniałem – Enduro ze swoimi 150mm skoku i czarnym Pikiem mocno zachęcał do jazdy, trzeba przyznać.
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Spec rezygnuje z dekli piast ze zwiększonymi deklami OS 24 i 28mm. Od teraz będą standaryzowane szpilki 15 i 12mm.