"Idzie grube i szersze". Do takich wniosków doszli w końcu amerykańscy naukowcy i projektanci ze Specialized. W tym wiekopomnym odkryciu kwadratury koła pomogło ich nowe dziecko na grubaśnych, gumowych kapciach.
Michał Śmieszek
O nieeee... jak to możliwe!? W naszą przestrzeń wielkokołową wtargnął 26er! I to akurat w niusie, w którym głównym bohaterem jest firma Specialized - lider w produkcji 29erów oraz główny propagator idei - większe koło może więcej. Teraz dopisują jeszcze jedno słówko - "szersze". Żeby dojść do tak niebagatelnego wniosku, spece potrzebowali wyprodukować tłuściocha Fat-Boy, gruntownie przebadać jego zachowanie w terenie, na plaży, na śniegu, w hipermarkecie...Nie ma lekko. I nieważne, że cały świat MTB doskonale wie o cudownych właściwościach szerokich obręczy od zirka...paru lat lekką ręką.
Do każdej teorii trzeba zrobić tabelkę, którą ją potwierdzi. Spece ze Speca też tak zrobili biorąc na warsztat pancerną rafkę od Fat-bika. Pytanie za 100pkt: dlaczego potrzebowali do tego akurat taki rower? Oj tam, oj tam...
Krzywa wyraźnie pokazuje, że opona nanizana na szeroką obręcz odkształca się znacznie mniej przy przyłożeniu tej samej siły niż na wąskiej rafce. O ja cię!!!! NIe będę Was trzymał zatem dłużej w niepewności - w efekcie wyżej opisanych poważnych studiów powstały NOWE koła Specialized ROVAL przeznaczone do All Mountain i szeroko rozumianych rowerów "ścieżkowych".
Photo: Specialized / Dan Barham
Rovale ewoluują zatem ze skromnych 22mm wewnętrznej szerokości do "monstrualnych" 30mm! Poprawa właściwości trakcyjnych jest niebagatelna. Skoro tak, to dlaczego tylko 30mm, a nie np. 35-40? Otóż inżynierowie ustali jednocześnie, że rzeczone 3cm to optimum, a każdy dodatkowy milimetr nie przekłada się już aż tak bardzo na poprawę przyczepności, sztywności, etc. Poza tym nie zapominajmy o większej masie.
Nowe toczydełka będą dostępne w rozmiarze 27.5 oraz naszym kochanym 29". Tylko! 26 is dead. Ponadto w ofercie Specialized znajdą się dwa modele, droższy na karbonowej obręczy za 1400USD i alumenowy za skromne 600 zielonych Franklinów.
Z istotnych cech warto wymienić przyzwoitą wagę obu propozycji. Węglowe Rovale 29" ważą 1570g, a ich mniejsi bracia 1530g. Ciut cięższe są modele aluminiowe - odpowiednio 1770g (29") i 1690g (27,5"). Podana waga nie obejmuje zaworu, taśmy uszczelniającej oraz kalkomanii, bo musicie wiedzieć, że w koła będzie można sobie wizualnie stunningować. Ponadto w każdym komplecie znajdzie się wspomniana taśma, a do karbonowych producent dorzuci ekstra specjalne zaślepki uszczelniające otwory od nypli, tzw. Roval Plugs.
Photo: Specialized / Dan Barham
Co się zaś tyczy piast, to przednią będzie można dopasować do osi 20mm lub 15mm dzięki wymiennym końcówkom. Tylna zaś da się przerobić pod każdy system: 135mm, 142/142+, oraz XX1. Spec od dawna korzysta z produktów DT Swiss i to się nie zmieni. Mechanizm zapadkowy tylnej piasty to oczywiście słynny "Star Ratchet", ale w karbonowych Rovalach zostanie użyta jego lepsza wersja z 56 punktami zaczepienia. Prostę szprychy także dostarczy DT Swiss - model Revolution.
Photo Specialized / Dan Barham
To co? Grzejecie trzewiki i biegniecie do sklepu? Szerokość ma w końcu takie znaczenie....