Ściganie coraz częściej oznacza rower w pełni amortyzowany, szczególnie gdy mówimy o maratonach, tak powszechnych w naszym kraju. Rzecz jasna mowa o MTB, a nie ścigach w tumanach kurzu, które zmuszają do rozważań, czy aby przełajówka nie byłaby lepszym wyborem
Mateusz Nabiałczyk
Cube niemal od zawsze był dla mnie ewenementem w temacie 29er. Świetne wyniki sprzedażowe wynikające z krzykliwego wyglądu, sztywne ramy, ale pozbawione głębszych przemyśleń projektanta. Nie tylko Polacy dali się nabrać.
Cube AMS 100 2017
Czas leciał, filozofia nie ulegała zmianom, aż tu nagle kolekcja na rok 2017 zaczęła, miejmy nadzieję, nowy rozdział w historii marki. Otóż kolejny 29er udowadnia, iż coś powoli w głowach Niemców zaczyna się zmieniać.
AMS 100 C68 to typowa wyścigówka typu endurance o przewidywalnym skoku 4-zawiasu = 100mm.
Rama bez dampera waży jedynie 1550g, co stawia ją w szeregu ze Sparkiem, a to już nie lada sukces. Tabelka z geo również nie straszy, jak to było w zwyczaju. Może nie jest to trendsetterka, ale przyzwoitość bez dwóch zdań. Rower bez wyraźnego charakteru to wbrew pozorom nie przytyk, a komplement – większość klientów właśnie tego potrzebuje. Pozostali wybiorą chociażby rzeczonego Sparka.
\
'
[Geometria dla największego rozmiaru 22"]
Lekko obniżony przekrok sprawia, iż rozmiarówkę można przesunąć nieco w dół. W rezultacie grupa docelowa kończy się w okolicach 190cm. Czyżby nasi sąsiedzi dalej chcieli dzielić ziemski naród na lepszych i gorszych? Nigdy tego nie zrozumiem…
Oczywiście w standardzie Boosty, oversizy, symbioza z myk-mykami i tego typu wynalazki.
Więcej argumentów, mniej krzyku. Design powoli się uspokaja, ale to dopiero początek drogi. Najniższa specyfikacja Race za 3999 Euro nie razi po oczach, ale już pozostałym bliżej do remizowej stylówy. Topowe zestawienie to już wydatek rzędu 5999 Euro.
Tanio to już było. Do tego daje się zauważyć, że polski przelicznik ma dodatkowy nadrzut. Ot tak, co by było z czego rabatować…