Dobre, bo polskie! W drugiej kolejności po Krossie, naszą kolarską dumą narodową jest Dartmoor (i Accent) gliwickiego Velo. Marka prężnie się rozwija i dzięki temu nie kojarzymy jej już przede wszystkim z piastami Novateca, na które nadrukowano inne logo. Dziś mamy autorskie ramy i rowery, a kolejnym z nich będzie przyszłoroczny Bluebird
Mateusz Nabiałczyk
Maszyna z pełną amortyzacją o skoku 130mm zwraca uwagę swoim jednolitym wyglądem. Zawieszenie to jednozawias, w którym nie doszukamy się żadnych udziwnień – i dobrze. Konstrukcja nie powinna przykro zaskoczyć, o ile pogodzimy się z bujaniem, które w przypadku maszyny Trail/AM trudno uznać za poważną wadę.
Rama sama w sobie prezentuje się bardzo dobrze, ale zestawienie jej z takimi obręczami skutkuje u mnie zdecydowanym przesytem i monotonią. Lubię oszczędność kolorystyczną, ale nie w takim rozumieniu.
Przyczepić za to nie potrafię się do ceny – za 6299 PLN otrzymujemy kompletny rower na Sramie NX 1x11 amortyzatorach Sektor Silver i Monarch RL, uzupełnionych o komponety Dartmoora, które najgorsze nie są. Kierownica ma 750mm, obręcze wewnętrznie 24mm, piasty w standardzie Boost, a sztyca to opuszczany Kind Shock. Najs.
Jakby tego było mało, rama współpracuje z kołami 27+.
Gdzie zatem haczyk? Ano tutaj:
Rozmiarówka dla liliputów, króciutka górna rura, budzący lekkie wątpliwości kąt podsiodłowy (wypadałoby podać efektywny), a do tego CS o długości raptem 430mm – ciekaw jestem prawdziwości wymiaru.
Ja rozumiem, że towarzystwo wywodzi się z ostrzejszych odmian i tam być może prawidła geometryczne są nieco inne, ale jak projektujemy od 0 to skupmy się na PROJEKCIE i merytoryce, a nie designie.
Mimo wszystko chętnie bym dopadł dziada, czy w Velo mnie słychać? : - )