W kwestii stosunku do zwierząt domowych, ludzie zasadniczo dzielą się na kociarzy i piesiarzy. Jeżeli miałbym się deklarować to raczej do tej drugiej grupy. Tak więc Szwajcarskie Psy na starcie miały fory.
Artur Drzymkowski
Tytułem wstępu
Producent reklamuje Canisy jako opony, w których zbalansował niskie opory toczenia oraz doskonałą przyczepność. Maja być dzikie jak wilk i godne zaufania jak pies sąsiadów.
700g +/- 85 czyli 725g |
Opony występują w trzech odmianach 60TPI druciane, 60TPI Kevlar oraz 120TPI Kevlar. Wszystkie w słusznym rozmiarze 2.25”. Wersje zwijane RC2 wylane są z dwóch mieszanek gumy: 65a wewnątrz odpowiedzialnej za niskie opory toczenia oraz długowieczność i 55a na zewnątrz dającą perfekcyjną przyczepność w zakrętach w każdych warunkach. Bieżnik określiłbym, jako średniej gęstości. Środkowe „zęby’ mają około 3 mm wysokości. Boczne są 2mm wyższe. No i ta psia/wilcza łapa!!
Onza deklaruje wagę opon na 700g z zastrzeżeniem, że może ona się wahać +/- 8%. Testowane egzemplarze mieszczą się w buforze, ale niestety po stronie plusowej.
Montaż
rozmiar 2.25" - szerokość 56mm, wysokość 51mm, |
Pierwszy montaż na koła był w wersji klasycznej – na dętki. Mięsista opona bez problemu wlazła na obręcz i bez żadnych większych ceregieli równiutko ułożyła. Przy okazji dozbrojenia roweru w nowe lżejsze koła, nasz teamowy Master Of Service założył Pieski na mleczko. I również o ich zachowaniu podczas uszczelniania złego słowa nie powiedział a nawet pochwalił :).
Jak biegają szwajcarskie psy ?
Swoja dziewiczą jazdę Canisy zaliczyły w boju. Założyłem je na rower tuż przed Bike Maratonem w Wieluniu w czasie, gdy południe Polski przyjmowało właśnie roczną dawkę opadu deszczu. Jednakowoż na starcie przywitało nas słońce a trasa była, co najwyżej wilgotna. Jedyną błotna sekcja (na wstydliwym dystansie Fit), w postaci rowu przecinającego poprzecznie trasę, pokonałem bez ekscytacji, ze sporą pewnością. I żeby być uczciwym, na ową pewność Canisy miały duży wpływ. A ostanie kawałki błota przestały mnie atakować już po kilku metrach.
czy można o oponach powiedzieć ze są ładne?? |
Drugą szansę na sprawdzenie się w boju Onzy dostały podczas Mazovia 12h. Trasa była sucha, ale zróżnicowana. Szutrowe i polne drogi, ścieżki z głębokimi koleinami, wąskie single i odcinki po trawie. Na żadnej z tych nawierzchni opony nie sprawiły nawet jednej niespodzianki. Na trawiastym podjeździe na wał tylne koło spokojnie trzymało bez uślizgów. Na trawiastej agrafce przez metą, na prędkości, ścinając skręt w sporym przechyle byłem w stanie wyprzedzać konkurentów. Fakt ten został w dyskusjach podsumowujących imprezę dosadnie skomentowany przez jednego z owych konkurentów w postaci kolegi z pracy ;) Amortyzacja, jaką dają balony Canisów była z pewnością jednym z tych elementów, które pozwoliły mi w dość dobrym stanie ukończyć zawody.
Więcej błota Canisy zaznały podczas jazd w mazowieckich lasach. Mimo niezbyt wysokich zębów dobrze trzymały i łatwo się czyściły. Sekcje na mokrych korzeniach również nie sprawiały większych problemów.
jeżeli można to te są ;) |
Puentując, uznałbym Canisy za bardzo uniwersalne opony. Mocno napompowane miło buczą na asfalcie. Na niższym ciśnieniu świetnie radzą sobie w terenie. „Czego może chcieć od opony taki gość jak ja”, – że sparafrazuję słowa Ryśka (a przypominam, że wszystkie Ryski to fajne chłopy!). Czy niezbyt lubiący dylematy w kwestii doboru bieżnika na okoliczność oraz dość leniwy, aby każdorazowo taplać się w mleczku? Ktoś powie, że ciężkie, ale nie ja, – bo sam nie jestem bez winy w tej materii i polegać muszę na konkretnych gumach a nie papierach;)
PS. Niestety jak do tej pory nie udało mi się znaleźć błota odpowiedniej gramatury, aby odbić w nim ślad łapy z opony :(