O oponach Schwalbe napisano już wiele, znane są od wielu lat oraz cenione przez rzesze użytkowników różnej maści. Także my pisaliśmy tutaj o poprzednim modelu opon Racing Ralph. Firma Schwalbe cały czas doskonali swoje wyroby, co dotyczy także opon wielkokołowych i tu postęp jest bardzo widoczny. Na stół operacyjny trafił zestaw opon na „prawie” każde warunki, oprócz dużego błota, czyli opony Schwalbe - Racing Ralph i Nobby Nic. Obie w wielkości 29x2,25.
Ryszard Biniek
Wprowadzane przez producenta zmiany praktycznie, co sezon dostarczają nam pewne udoskonalenia poprawiające walory użytkowe o których warto wspomnieć. Obydwa modele testowanych opon RR i NN produkowane są w zaawansowanej technologii EVO o unikalnej strukturze nitek osnowy nadającej oponom więcej elastyczności i zdecydowanie obniżającej opory toczenia. Z kolei 3PaceStar to zastosowanie najlepszych i najbardziej zawansowanych mieszanek gumy. Te potrójne mieszanki o zróżnicowanym składzie rozmieszczone są w kolejności jako podbudowa, szybki środek bieżnika oraz przyczepna mieszanka pasa bocznego. Razem ma to dawać efekt bardzo szybkiej mieszanki do zastosowań m.in. XC. I jako, że nie da się już dziś nie produkować opon, które nie są przystosowane do konwersji na Tubeless, także w tych modelach Schwalbe zastosowało system TL Redy oraz nowe rozwiązanie SnakeSkin. Opony tak oznaczone doskonale nadają się do konwersji, a ścianki boczne powinny się bardzo dobrze uszczelniać. Tu producent twierdzi, że wystarczy połowa ilości płynu uszczelniającego by osiągnąć zamierzony rezultat. Ponadto pozwala to zredukować ciężar jako rekompensatę wyższej wagi ścianek bocznych systemu TL Redy i SnakeSkin. Ponadto ścianki te mają lepiej chronić boki opony przed ostrymi kamieniami.
A teraz kilka zdań o bohaterach tego spektaklu. Zamierzeniem testu jest pokazanie zestawu opon do dość wszechstronnego zastosowania w różnych warunkach oprócz jak już zaznaczyłem z prawdziwego zdarzenia błotnych warunków. Nobby Nic to wg producenta opona bardzo wszechstronna, jest lekka i szybka, a zarazem bardziej agresywny bieżnik pozwala na kontrolę w każdych warunkach. Natomiast w Racing Ralph, jako szybkiej oponie wyścigowej producent w poszukiwaniu lepszych osiągów w zakresie oporów toczenia i przyczepności zmienił trochę układ i odległości klocków. Będzie to w naszym zestawie opona napędowa.
A teraz do dzieła. Opony Schwalbe tradycyjnie zapakowane są w przyciągające oko pudełka. Ważenie zawodników przed walką wykazało, że NN waży 686g, co nieco więcej od podawanej wagi producenta 650g. Natomiast RR wykazał się ciężarem 618g i tu mamy odwrotną sytuację, bo waży mniej od deklarowanego ciężaru wytwórcy, a mianowicie 640g. Zamierzeniem było założenie obu opon w systemie bezdętkowym na koła WTB Stryker. Choć miałem obawy, czy się to uda bez wcześniejszego „dętkowego” użycia opon celem ich rozbicia, cała operacja przebiegła zaskakująco bezproblemowo i szybko. Opony bardzo łatwo się zakładały na obręcze i zalane mleczkiem w ilości 90ml pozwoliły się praktycznie za pierwszym razem uszczelnić…stacjonarną pompką. Po napompowaniu wszelkie testy szczelności przebiegły pomyślnie.
Opony na kołach więc czas ja jazdę. Pierwsze wrażenie to wyczuwalna lekkość toczenia i to niezależnie od podłoża. Zaczynam eksperymenty z ciśnieniem w oponach. Na początek wartości wyższe, czyli 35/40 PSI (przód/tył). Po asfalcie i szutrach bardzo lekko i szybko toczące opony, przód trochę głośniejszy, ale nie o to tu chodzi. Szybko i twardo bez dostatecznej w terenie powierzchni styku opony z podłożem, dlatego też równie szybko schodzę do ciśnienia na 25/30 PSI i tu już lepiej wyczuwalna jest większa przyczepność i powierzchnia styku opony z podłożem. Osiągane większe prędkości i zachowanie w zakrętach daje pełniejszą kontrolę oraz poczucie pewności i bezpieczeństwa. Oczywiście mówię o jeździe w terenie. Mniej komfortowo czuję się na nierównościach , drobnych kamieniach i korzeniach. Decyzja o dalszym zmniejszeniu ciśnienia do 20/25 PSI i już jest inaczej. Komfort jazdy zdecydowanie się poprawił przy zachowaniu dobrej przyczepności i i pracy opony pełną szerokością. Muszę dla ścisłości dodać, co ma znaczenie, że tester wraz z ekwipunkiem waży 105kg :-) Ta opcja wydaję się dla mnie najbardziej optymalna. Dobre zachowanie roweru na podjazdach, bez uślizgów oczywiście podczas jazdy w siodle, a także pewne prowadzenie na szybkich i trudnych zjazdach oraz łuki i zakręty także pokonywane pewnie bez niespodzianek. Jeszcze podejmuję próbę zmiany ciśnienia na 17/22 PSI i tu okazuje się, że komfort pawie „fullowy”, ale trochę mam wrażenie, że jak na wagę „dorosłego” faceta trochę za mało. W łukach jakby opona miała skłonność do przesuwania się i czuję się mniej pewnie. Wracam do układu 20/25 PSI i tak prawie przejeździłem cały sezon uznając takie ciśnienie opon jako najbardziej dla nie optymalne.
Opony testowane były prawie cały sezon. Przejechały także chyba z 10 maratonów w różnych warunkach. Tu należy się wyjaśnienie dotyczące warunków testu. „Prawdziwego” błota zestaw nie widział, ale trochę błotka jak na tegoroczne warunki pogodowe zaliczył, głównie podczas zawodów. Nobby Nic z przodu prowadzi w każdych warunkach bezbłędnie i to niezależnie, czy to płaski szuter, kamieniste zjazdy, piach czy najeżone korzeniami i kamieniami singielki. Także niezależnie, czy jest sucho, czy mokro, oczywiście uwzględniając technikę jazdy i dostosowanie do warunków. Racing Ralph jako opona napędowa także spełniła swoją rolę. W suchych warunkach szybka i niezawodna w każdej sytuacji. Znana jest z swej ułomności jak jest mokro i błotnie. Ale… ku mojemu zaskoczeniu praktycznie w większości sytuacji i wyścigów w tegorocznych warunkach wychodziła zwycięsko. Zdarzyły mi się nieliczne momenty w błocie kiedy opona się zakręciła lub lekko uślizgła. Podejrzewam, że dobre zachowanie RR w tych warunkach to zasługa mojej wagi. Choć na początku po założeniu tego zestawu na koła miałem w planie zmieniać je przed wyścigami w trudniejszych i błotnych warunkach na inne opony, to po pierwszych doświadczeniach z zestawem NN/RR pozostałem przy nim do końca. Jak zaznaczyłem już, nie doświadczyły one prawdziwie błotnych warunków, bo podejrzewam, że RR na tyle by się nie spisały. Bo w takich warunkach ideałem ze stajni Schwalbe byłby zestaw Nobby Nic z Rocket Ron.
Prze cały sezon nie doświadczyłem żadnych problemów z oponami, nie mówiąc już o „nieszczęściach” typu przebicie lub przecięcie. Jedyny mankament to kontrola ciśnienia i uzupełnianie co ok 15-20 dni. Dało się zauważyć niewielkie ubytki ciśnienia w tym czasie, prawie niezauważalne, ale jednak o ok 2-3 PSI.
Zestawienie opon Schwalbe przód Nobby Nic i tył Racing Ralph to dobre rozwiązanie na bezproblemową jazdę prawie we każdych warunkach z wyjątkiem wyjątkowo mokrych i błotnych. Opony o małych oporach toczenia oraz stosunkowo lekkie.