Kiedy trzeba spakować sporą ilość bagażu, niewątpliwie dobry pomysłem jest sakwa montowana do kierownicy. Takie rozwiązanie zastosowałem m.in. podczas pierwszej edycji Wisły 1200, kiedy nie wiedziałem czego się spodziewać i potrzebowałem zabrać sporo szpargałów. Blackburn Outpost Elite HB Roll o pojemności 14 litrów daje spore możliwości!
Maciej Paterak
Tradycyjnie zacznę od montażu, choć tu wszystko jest jasne i przejrzyste. Montujemy wstępnie stelaż na dwóch obejmach do kierownicy, a następnie regulujemy za pomocą dwóch śrub i kilku otworów jego ustawienie, aby było możliwie optymalne. Zapewne linki od przerzutek, czy hamulców będą nam nieco przeszkadzać, ale zazwyczaj znajdzie się na to sposób. Kiedy już znajdziemy najlepsze ustawienie, dokręcamy obejmy przy kierownicy. Pozostaje załadować pojemny worek, przyczepić do rzepu i spiąć dwoma paskami, z których jeden jest przymocowany na stałe do stelaża, drugi montujemy do kierownicy - gotowe!
Jak już wcześniej wspomniałem, worek ma pojemność 14 litrów, ale oprócz pojemności jego atutem jest możliwość otwierania z dwóch stron. Dzięki temu nie musimy wysypywać całej zawartości, kiedy coś jest na dnie. Niewątpliwie to zwiększa jego funkcjonalność.
Kiedy zestaw mamy zmontowany, czas na załadunek. Co tu zmieścimy? Sporo! To chyba najpojemniejsza sakwa jaką posiadam. Zmieściłem tu nie tylko dwa komplety ciuchów rowerowych, ale i do tego np. nieduży śpiwór. Przewoziłem tu też zapasy prowiantu, bo ta torba była najwygodniejsza do szybkiego demontażu i ewentualnego przeładunku. Czasem służyła nawet za materac do siedzenia na mokrej trawie podczas spożywania śniadania w plenerze. Kiedy jednak jeszcze nam braknie miejsca np. na kurtkę, możemy ją włożyć pomiędzy elastyczne linki na torbie. Przewoziłem w ten sposób półtoralitrową wodę mineralną i nawet po długiej trasie w terenie, nie wypadła. Worek jest duży, ale kiedy nie potrzebujemy aż takiej pojemności, da się go zgrabnie zwinąć do mniejszych gabarytów. Rozwiązanie idealne?
Jak się jeździ z takim balastem z przodu? Jeśli nie korzystamy z pełnej pojemności i nie włożymy tam kowadła, to w zasadzie nie odczujemy jej obecności. Ale kiedy worek będzie pełen, a do tego przybędzie kilka kilogramów na kierownicę, sterowność nieco się pogarsza. Wymaga to przyzwyczajenia. Wypchana po brzegi torba potrafi też nieznacznie zwiększyć minimalny promień skrętu, choć to bardziej w wyjątkowych przypadkach (montowana pod Lemondką w kolarce). Do tego bywa podatna na wiatr - mocny podmuch może zaskoczyć. Ale wszystko to bywa nieco uciążliwe tylko na początku. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów właściwie się o tym zapomina. Zjeżdżałem z nią nawet tzw. singlami w terenie, więc wszystko kwestią przyzwyczajenia. ;)
Podobnie jak z innymi już wcześniej opisywanymi sakwami i ta przeżyła trudne warunki. Wielogodzinną jazdę w deszczu zniosła bardzo dobrze, ciuchy wewnątrz były suche. Ta cecha powodowała, że czasem wykorzystywałem ją nietypowo, jak choćby do siedzenia na mokrym podłożu.
Podsumowując - pojemna, wodoodporna, łatwa w użyciu, funkcjonalna sakwa. Jedynie wypchana po brzegi i obciążona może utrudniać kierowanie rowerem, ale szybko można przywyknąć do w sumie drobnych niedogodności. Sakwę Blackburn Outpost Elite HB Roll kupicie w firmie AMP Polska.