Pierwszy raz na moją głowę trafił kask stworzony dla potrzeb użytkowników rowerów ze wspomaganiem elektrycznym. Taką właśnie rolę konstruktorzy z firmy LIMAR przypisali kaskowi BERG–EM.
Tadeusz Pietrzak
Zewnętrzna skorupa kasku posiada liczne przetłoczenia, które łączą się z otworami wentylacyjnymi. Limar Berg - em wykonany został w technologii Monoshell In-Mold. Obecnie ta technologia jest standardem przy produkcji wszystkich kasków rowerowych. Odpowiednią wentylację zapewnić ma 19 wlotów powietrza oraz wewnętrzne kanały cyrkulacji powietrza.
System regulacji Competition plus Fit, umożliwia regulację poziomą i pionową wszystkich pasków tak, aby idealnie oplatały one owal naszej twarzy oraz potylicę. Same paski są naprawdę bardzo cienkie i lekkie, a po zapięciu okazują się być one bardzo „przyjazne” dla spoconego podbródka. Wnętrze kasku wyłożone jest sześcioma wkładkami antybakteryjnymi. Są one precyzyjnie i solidnie przyczepione na rzep pomiędzy kanałami wentylacyjnymi.
Same wkładki nie są zbyt duże, więc ich chłonność potu w upalne dni jest ograniczona. Trzystopniowy system regulujący wysokość paska nie znajduje się w tylnej części kasku, jak to bywa zazwyczaj, lecz umieszczono go po obu bokach skorupy pod wewnętrznymi gąbkami Fabrycznie wysokość paska ustawiona jest w pozycji górnej, co w moim przypadku okazało się być nie do przyjęcia, gdyż kask po założeniu na głowę był mało stabilny. Dlatego też opuściłem paski na dolne skrajne pozycje. Długość paska opasającego potylicę regulujemy małym pokrętłem, którego zakres wynosi około 4cm. Pokrętło to pełni również rolę uchwytu na czerwoną lampkę z diodami LED.
Takie rozwiązanie zwiększa bezpieczeństwo podczas jazdy nocą lub w ograniczonych warunkach oświetleniowych. Niestety nie bardzo rozumiem, dlaczego producent w przypadku tego modelu nie był na tyle hojny i nie dołączył lampki wraz z kaskiem. Poprzednio testowałem model Limar Air Star, który był wyposażony w takie oświetlenie. Trudno, jeśli pomysł z migającą lampką na kasku wam się spodoba, możecie ją kupić za 45zł u polskiego dystrybutora - Harfa Harryson.
Paski uprzęży zostały wykonane z antybakteryjnych oraz odprowadzających wilgoć materiałów. Regulację długości pasków dokonujemy w tradycyjny sposób przy pomocy zatrzasków przesuwnych. Niestety, dokonując wstępnych regulacji zauważyłem, że niezbyt mocno przytrzymują one tasiemki, które przy silnym pociągnięciu maja tendencje do przesuwania się. Pasek pod brodą ma dodatkową, miękką ochronę w postaci kawałka materiału z mikrofibry. Niewielki daszek niestety nie posiada regulacji poziomu, jesteśmy więc skazani na jedno fabryczne ustawienie. Można go oczywiście zdemontować, gdyby komuś przeszkadzał. Przydatnym rozwiązaniem jest również obecność siatki przeciw owadom wklejonej z przodu kasku.
Berg - em ma owalny, lekko aerodynamiczny kształt, ścianki skorupy są stosunkowo grube, a tył jest wysoki, zachodzący na potylicę. Deklarowaną przez producenta wagą jest 325g w rozmiarze L, w rzeczywistości jednak moja waga pokazuje wynik 303g. Wynik może nie powala na kolana, ale należy pamiętać, że przeznaczeniem tego kasku są dirtowe szaleństwa.
Stąd wyższa masa kasku jest w pełni uzasadniona. Konstrukcja BERG-EM jest zgodna z normą NTA 8776, która wedle słów producenta jest pierwszym na świecie standardem bezpieczeństwa przeznaczonym specjalnie dla e-rowerów. Kask spełniający te normy charakteryzuje się podwyższonym poziomem bezpieczeństwa i zapewnia ochronę użytkownika przy prędkościach powyżej 45km/h. Producent proponuje nam do wyboru tylko 2 rozmiarówki M (54-59) i L (57-61) ale za to aż 7 wersji kolorystycznych.
Kask po regulacji dobrze dopasowuje się do głowy, nie krępuje ruchów, ani nie powoduje najmniejszego dyskomfortu, a przecież właściwe dopasowanie kasku do naszej głowy to rzecz kluczowa. Regulowanie ustawieniami kasku w czasie jazdy odbywa się płynnie, za pomocą jednej dłoni. W trakcie jazdy cała powierzchnia głowy jest stosunkowo równomiernie wentylowana. Niewielki problem pojawia się dopiero podczas długiej i intensywnej jazdy w bardzo upalne dni, w takich warunkach niezbyt grube wkładki nie są wstanie wchłonąć gromadzącego się potu. Ale pamiętajmy o jednym, przeznaczeniem tego kasku jest używanie go podczas jazdy na rowerze ze wspomaganiem elektrycznym.
Przecież dosiadając e–bika raczej trudno jest się zmęczyć, no chyba że akurat wyczerpie się nam akumulator a do domu daleko i skazani jesteśmy na moc własnych nóg. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby używać kasku w przypadku normalnej jazdy MTB. Dobrze jest wtedy jednak pod skorupę założyć bandanę. Konstruktorom Berg-em udało się stworzyć model, który możemy bardzo precyzyjnie dopasować do kształtu głowy, a tym samym jest on komfortowy i stabilny. Kolejnym plusem jest ilość wersji kolorystycznych dzięki czemu bez problemu możemy stworzyć jednolity designe naszego ubioru. In minus zapisałbym słabo trzymające klamerki, przez co przy mocniejszym pociągnięciu paski uprzęży potrafią się przesuwać. Generalnie Berg-em jest produktem bez większych wad i w rozsądnej cenie około – 350PLN. Niektóre elementy, jak np. regulacja długości pasków, mogłyby być ciut praktyczniej zaprojektowane pod kątem ergonomii, ale całość wykonania stoi na wysokim poziomie. Bardzo przypadł mi do gustu rasowy wygląd i dostępne wersje kolorystyczne, wszystkie w matowym odcieniu. Uważam również, że jest to model bardzo uniwersalny, i nie zwracałbym uwagi na przypisane mu przez producenta zastosowanie. Nie ważne czy jeździmy na e–biku, dosiadamy roweru XC czy Dirt, śmigamy po trasach All Mountain, naprawdę warto przyjrzeć się propozycji firmy LIMAR.