North American Hand Made Bicycle Show, w skrócie NAHBS, to jedno z niewielu wydarzeń na świecie, które przyciąga uwagę rowerowej społeczności oraz jest idealnym miejscem do autopromocji rowerowych dzieł sztuki. Należą do nich z pewnością jednoślady VLAD Cycles.
Firma powstała całkiem niedawno. Jej założycielem jest rodowity Ukrainiec, - Vlad Dolinsky, który wyemigrował do USA, pobierał fach od najlepszych "framebuilder'ów" w branży, aby ostatecznie przejść na swój interes. Vlad, swoją drogą bardzo miły człowiek - w końcu nasz sąsiad, więc nie dziwota, zakochał się się w stali, uważając nie bez racji, iż to właśnie w niej zaklęte są duchy przodków, potencjał i piękno.
Jak łatwo domyślić się, wszystkie rowery powstają na zamówienie i są szyte na miarę niczym najlepsze garnitury. Trudno mówić o gotowcach spod grotu spawalnieczego Vlada - tu Wy spełniacie własne marzenia, a Vlad jedynie je koryguje na podstawie doświadczenia i zdrowego rozsądku.
Vlad, ma doświadczenie w łączeniu stali za pomocą różnych metod, ale obecnie dopracował do perfekcji spawanie metodą TIG - "Tungsten Inert Gas", czyli nietopliwą elektrodą woflramową w osłonie gazów obojętnych. Potwierdzeniem jego kunsztu są zdobyte wyróżnienia podczas corocznych NAHBS, gdzie jest już stałym wystawcą. Vlad uwielbia okrągłości, zupełnie jak wszyscy Słowianie, stąd też elementem dominującym w jego projektach są łuki.
Fatbajki, plusy i gravele, to codzienny chleb Vlad'a, choć jak sam przyznaje, tłuściochy rzadziej pojawiają się w zamówieniach. Niemniej warto podkreślić, że swoje pierwsze szlify w zawodzie Vlad zdobywał właśnie na fatbajkach. W 2013, jako pilny uczeń szkoły spawalniczej Metalguru (pod egidą Vicious Cycles), stworzył model "Troyka" - poniżej
Jednak to "Impaler", czyli "Palownik" jest obecnie chlubą jego pracowni. Na tegorocznym NAHBS, Vlad pokazał jego kolejne wcielenie.
photo: RichardCunningham - Pinkbike.com
"Wład Pałownik", czyli słynny Hrabia Dracula, tym razem zaprezentował się w wersji błękitnokrwistej :). Co tu dużo więcej gadać - piękny jest i sprosta największym wymaganiom wyjadaczy bezdroży. Charakterystycznym elementem jest łukowata podwójna górna rura oraz elegancko wygięta rura podsiodłowa, pozwalająca schować głębiej tylne koło i tym samym skrócić tłusty ogon. Impaler pomieści najbardziej mięsiste kapcie dostępne na rynku.
Vlad dostosuje geometrię pod wymagania zarówno turystycznych wyjadaczy jak też dzikich bajkerów szalejących po singlach - "sky is the limit", jak to mówią starzy Indianie. Ceny stalowych ram Vlada są równie kastomowe jak jego projekty, dlatego polecam bezpośredni kontakt z mistrzem wszystkim, którzy zapragną wbić siebie na władowski pal ;)
Michał Śmieszek
info and photo: Vladcycles