Góra Żar stanowi szczyt Beskidu Małego i wznosi się na wysokość 761m n. p m. Każdy kto myśli, że to zbyt nisko żeby poczuć prawdziwą adrenalinę podczas jazdy w dół jest w grubym błędzie. Do Waszej dyspozycji są 3 trasy: Easy Line, Air Line i Downhill.
Bartosz Bidas
Góra Żar to niewątpliwie malownicze miejsce z pięknym widokiem na jezioro Żywieckie oraz jezioro Międzybrodzkie. Poza bliskim sąsiedztwem wody, co dla mnie jest generalnie czymś wyjątkowym, widoczne są niemal wszystkie szczyty Beskidu Żywieckiego, Beskidu Śląskiego i Beskidu Małego
Góra Żar - Parking
Auto można zaparkować tutaj naprawdę bardzo blisko miejsca rowerowego startu w górę, czyli samej stacji kolejki. Do dyspozycji mamy kilka płatnych parkingów, więc miejsce zawsze się znajdzie mimo dość dużego oblężenia przez turystów. Ja polecam parking minimalnie powyżej kolejki (około 50m) gdzie koszt całodziennego postoju naszego auta wynosi 10 PLN. Póki co nie zdarzyło mi się mimo kilku wypadów, żeby zabrakło dla mnie miejsce na pozostawienie auta.
W górę.
Pod względem wjazdu na szczyt, Góra Żar jest jedną z moich ulubionych miejscówek. Do góry wwozi nas kolej linowo-torowa, posiadająca dwa wagoniki, kursujące naprzemiennie. Wjazd trwa około 5,5 minuty, zaś zjazd w dół na rowerze trasą Air Line w moim przypadku to jakieś 3,5 minuty więc idealnie można się tak wyrobić, że praktycznie nie musimy czekać na kolejną podwózkę, co jest naprawdę super. Koszt karnetu rowerowego wynosi 80 zł i do wyboru mamy wariant no limit lub 10 zjazdów (cena na rok 2020). Osobiście polecam ten pierwszy, gdyż spokojnie w kilka godzin można zjechać więcej niż 10 razy. Sam karnet możemy wykorzystać także na drugiej miejscówce PKL Bike Parks, mowa o Mosornym Groniu, który swoją drogą także warto odwiedzić. W cenie karnetu otrzymujemy także ubezpieczenie, z którego mam nadzieję, że nigdy nie będzie mi dane skorzystać. Miejsce jest mocno oblegane przez turystów, tym bardziej w weekendy. Raz w kolejce można postać, ale chyba każdy, który np. na Szyndzielni trafił na turystyczny boom, po 3 razie ustawienia się w gigantycznej kolejce ludzi miał dość już jazdy na rowerze… Tutaj sprawa jest rozwiązana koncertowo. Otóż rowerzyści mają swoją własną bramkę, ustawiają się więc w oddzielnej kolejce, a dodatkowo 2 przedziały mają rowerowe oznaczenia i przeznaczone są wyłącznie dla rowerzystów. Minusy? Brak chłodzenia i latem zamknięty, metalowy wagon działa jak piekarnik.
Zgodnie ze staropolskim przysłowiem: Kto rano wstaje, to w kolejce do kolejki pierwszy staje ... ;)
W dół!
Wszystkie 3 dostępne trasy: easy, air i dh line zaczynają się w tym samym miejscu na szczycie. Następnie musimy wybrać czy lecimy w prawo na easy line czy w lewo na ari/dh line, które mają wspólny początek.
Trasa Easy Line - długość 3800 m.
Jest to trasa, którą zdecydowanie mogę polecić osobom początkującym lub po prostu wszystkim, które przyjechały na nieco lżejszym sprzęcie bądź po prosty na zwykłym hardtrailu. Mimo że jest to najłatwiejsza trasa, uważam że zmęczycie się na niej najbardziej, gdyż jest zdecydowanie najdłuższa i wypada miejscami trochę sobie dokorbić, co by się nie toczyć zbyt wolno. Trasa jest bardzo przyjemna, płynna, z niewielkimi hopkami i licznymi, bardzo fajnie wyprofilowanymi zakrętami. W kilku miejscach można też poćwiczyć pompowanie. Trudniejsze miejsca (zakręty), zabezpieczono siatką, aby nie spaść w dół, co jest częstym widokiem na trasach dh, rzadziej spotykanym na tak prostych pętlach, za co plus. Dodatkowo można się poczuć jak na prawdziwej trasie pro. Trasa easy pod koniec łączy się ponownie z pozostałymi 2 szlakami, kolejno wypadamy na otwartą przestrzeń, gdzie wisienką na torcie jest spotkanie z potężnym, wielometrowym stolikiem (niestety jeszcze nie jest to mój level żeby odważyć się mieć taką prędkość na kresce, aby bez problemu dolecieć do jego końca). W porównaniu do 2 kolejnych tras, easy line jest zdecydowanie najwęższa. Czy można poczuć tu flow? Jasne, że tak.
Trasa Air Line - długość 2300 m.
Ta trasa jest na pewno cieszy się największą popularnością. Niektórzy na całym wyjeździe tylko ją katują w kółko cały dzień. Jest to prawdziwa trasa typu Air Line w Polsce, tutaj naprawdę mnóstwo czasu spędzicie w powietrzu. Co tu dużo mówić, jest naprawdę rewelacyjna. Mniej zaawansowani Riderzy też sobie poradzą i będą mieli możliwość podszkolić swoje umiejętności. Trudniejsze przeszkody czy większe dropy można po prostu ominąć, jednak trzeba uważać, żeby nie przeszkadzać znacznie szybszym i bardziej wprawionym rowerzystom, więc w przypadku dużego tłoku raczej odradzam tę trasę zupełnie totalnym amatorom.
Spektakularny wall na trasie Air Line
Z ciekawych elementów na trasie mamy ogromnego wall’a, bardzo fajny mostek z uskokiem na końcu, niezliczone dropy, gapy, sekcję stolików oraz jeden wyjątkowy stolik naprawdę pokaźnych rozmiarów. Trasa jest naprawdę szybka, bardzo płynna, szeroka i do tego posiada ogromne, świetnie wyprofilowane bandy. Na trasie nie znajdziecie naturalnych przeszkód typu korzenie czy kamienie, trasa jest bardzo wygładzona czyli także bezpieczna dla dużych prędkości. Osobiście lubię tego typu trasy. Myślę, że u każdego kto przejedzie air line’a zagości z automatu banan na twarzy :)
Trasa Downhill - długość 2000 m.
Ta trasa jest niewątpliwie kultową dla polskiego DH, gdzie odbywają się liczne zawody zjazdowe. Trasa Downhill, na którą skręcacie skrajnie na lewo, jest zdecydowanie najtrudniejszą propozycją na Górze Żar. Jest ona najkrótsza, o największym nachyleniu, najeżona trudnymi elementami terenu jak korzenie i kamienie, które fajnie miejscami wykorzystano do stworzenia naturalnych wybić. Na początku trasy znajdziemy dwa rock gardeny, a im dalej w las tym bardziej stromo i większa łupanka. Jest super. Jeżeli wybierzecie na szczycie właśnie kierunek DH, otrzymacie największą dawkę adrenaliny. Optymalnym sprzętem jest oczywiście rower DH, ale na maszynie enduro również bez problemu przelecicie tę trasę, pod której rewelacyjnością się absolutnie podpisuje.
Góra Żar, to miejsce według mnie wybitne. Szybka dostawa wagonem na górę, rewelacyjne trasy w dół, magiczna okolica i nieprzeciętne widoki. PKL Bike Park na Górze Żar jest skierowany do większości Riderów od najmłodszych czy mniej doświadczonych dzięki trasie Easy Line, po naprawdę rasowych wyjadaczy, którzy na pewno nie będą się nudzić na dwóch trudniejszych trasach. Kto nigdy nie był, myślę iż warto rozważyć tę propozycję.
PS.
W góry mam bardzo daleko i naprawdę nie jest mi dane często bywać na takich miejscówkach, więc na pewno nigdy nie dorównam lokalnym wymiataczom, których zawsze szczerze podziwiam i bardzo szanuję. Tak więc filmy potraktujcie proszę poglądowo odnośnie samej trasy, nie zaś instruktażowo w temacie techniki jazdy.