"Śnieg, śnieg, kiedy pada śnieg, śnieg, śnieg.
Kiedy pada śnieg, to nawet mi ciepło w nogi jest, choć mróz skrzypi.
Ciepło w nogi jest, bo piosnka ta wszystkich rozgrzewa."
Michał Śmieszek
T-raperzy z nad Wisły nadal żywi! Szczególnie, jeśli za oknem chłodno i piź....wieje chłodny wiatr. No dobra, będę szczery do bólu przemarzniętych paliczków. Do testu ochraniaczy BBB zmusił mnie Towarzysz Nabiałczyk, który postanowił opisać swoje przygody z elementami ubioru odpowiedzialnymi za ochronę ciepełka naszych kończyn dolnych. Jego artykuł zakończył się żywą dyskusją na temat, jak można radzić sobie w jesienne i zimowe chłody, oraz mitów związanych z cudownymi membranami, mega termicznymi materiałami butów i ochraniaczy na jakości ich wszystkich skończywszy.
Nie bójmy się tego głośno powiedzieć. Jeśli kupno prawdziwie ciepłych, pancernych, rowerowych butów zimowych jest waszym zdaniem utopią, to kupno ochraniaczy o podobnych właściwościach graniczy z mega-abstrakcją. Czy rzeczywiście żaden producent nie jest w stanie spełnić naszych nadziei? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, choćby z tak prostego powodu, że "nie wszystkim da się dogodzić". Ponadto, w przypadku wszelkiego rodzaju ubrań mają znaczenie takie czynniki jak "przebieg", czy sposób noszenia, nie wspominając, że każdy z nas inaczej reaguje na zimno. Dlaczego jedna osoba jest w stanie złachać buty w parę tygodni, a druga ten sam model katuje kilka sezonów, nawet wtedy, gdy równie często korzystają z danego produktu? Dlaczego jedni na chłodnym rankiem potrafią śmigać w krótkich spodenkach a drudzy zakładają membrany?
Niemniej jednak, pomimo tak wielu zmiennych jestem przekonany, że dobre produkty bronią się same i nierzadko warto wydać parę złoty więcej i mieć święty spokój dłużej. Bo nie łudźmy się, wielkie koncerny nie produkują np. butów, które wytrzymają "naście" lat ciężkiego traktowania. Takie rzeczy, to tylko w Erze lub na zamówienie u renomowanego szewca. Moja świętej pamięci babcia została pochowana w butach, w których przechodziła 40 lat i zmieniała tylko obcasy!
Wróćmy na zimną ziemię. Ja swojego szczęścia - czytaj: zimowych ochraniaczy poszukiwałem długo. Na specjalistyczne trzewiki z gore-śmore-texu mnie jeszcze nie stać, ale dobre neopreny są w zasięgu portfela. Ene-due-like-fake....palec boży wskazuje na BBB Ultraflex - w 2011 najwyższy zimowy model prezerwatywy na stopę. Reklama producenta robi swoje:
- wyjątkowo mocne ochraniacze na buty na zimną i mokrą zimę
- kombinacja wyjątkowo mocnych materiałów. Bardzo mocny gumowy nosek z przodu. Mocny wodoodporny neopren Sharkskin na wierzchu oraz wzmocniony nylonem neopren Multi Stretch na tyle.
- przednie szwy pokryte giętkim paskiem gumowym, aby zapewnić maksymalną wodoodporność i wytrzymałość
- odblaskowe zamki YKK o przemysłowej wytrzymałości
- wzmocniony zamek odporny na ekstremalne warunki
- zaawansowana technologia Foxing Molding
- odblaskowy 38mm rzep zapewniający bezpieczeństwo po zmroku
- system O.S.S (open sole system) zapobiegający zniszczeniu podeszwy
Krótko mówiąc, na papierze - przezajebiste! Ówczesna cena 139 PLN również nie powoduje zawału, choć to jedne z najdroższych na rynku, ale ryzyk-fizyk, jadę z koksem, zawsze to "o niebo" taniej niż buty gore-śmore-teksowe. Koperta przychodzi jakaś taka ciężka. Trudno się dziwić, po pierwsze zamówiłem rozmiar "kajak jednoosobowy", po drugie okazuje się, że Ultraflex ważą konkretnie: prawie 400 gram!
Pierwsze wrażenie: O ja pierdziu! Parafrazując Franza Mauera: "kotlet z psa, pierwszej kategorii zmielony razem z budą..i z suką". Ciepło robi się w paru miejscach, jeszcze zanim gruby neopren trafia na nogę. Osobiste zdanie - BBB Ultraflex to kawał solidnej roboty. Najwięcej emocji wzbudza grubość pancerza oraz solidność ruchomych elementów. Suwak jest z tych mocniejszych, ale na dzień dobry nie będę mówił, że jest turbo nadprzestrzenny. Baczniejszą uwagę zwracam ku wykończeniu oraz tym elementom, które będą najbardziej narażone na uszkodzenia. Tu muszę uczciwie powiedzieć, że sporo chodzę w butach SPD. Nie..nie na zakupy, lecz rower służy mi okrągły rok do wszystkiego, nie tylko na niedzielne wycieczki. W każdym razie Ultraflexy będą musiały znieść o wiele więcej niż normalnie. I zniosą...rzep velcro jest bardzo mocny i solidnie przyszyty do grubego neoprenu, dolna krawędź ochraniacza jest dodatkowo zalana 25mm paskiem grubej gumy, który przechodzi płynnie w kaptur okalający nos buta i śródstopie. Producent przewidział także, że zakładając Ultraflexy będziemy ciągnąć za tył, dlatego wstawił dodatkowy gumowy "gusset"
Pamiętacie ubiegłoroczne mrozy po minus -naście i -dzieści? Ja bardzo dobrze - pierwszy praktyczny test miał miejsce, kiedy temperatura spadła do zera. Za pierwszym razem, zamontowanie ustrojstwa nie jest takie proste - o wiele prościej założyć prezerwatywę na sztywny pal Azji. Gruby neopren nie jest bardzo rozciągliwy i trzeba trochę poćwiczyć. Mimo wszystko polecam nieco kobiecej delikatności w trakcie gry wstępnej, gdyż nawet Ultraflexy dadzą się porwać. W każdym razie zauważyłem jeden wyraźny pozytyw. Rozmiar 47/48 nie jest zawyżony, jak to bywa w przypadku niektórych konkurencyjnych produktów - bez problemu i nadwyrężania materiału, ochraniacze nanizałem na buty SPD Shimano.
Ochraniacz szczelnie opatula najważniejsze elementy buta, najlepiej przód i tył. Szczerze powiedziawszy, na mój gust, mógłby jeszcze szczelniej, ale najwyraźniej producent uznał że otwarta konstrukcja podeszwy lepiej sprawdzi się w boju, niż gdy zrobi zamknięty kondom. Inną tego zaletą zauważoną w trakcie użytkowania była relatywnie dobra wentylacja oraz to, że ewentualny śnieg nie miał szans zagnieździć się w zakamarkach buta. Suwak zapina się z oporami typowymi dla zamków podgumowanych. Jeśli ktoś ma potężną łydę, to radzę nie siłować się z końcówką tylko zapiąć na rzep. Brakuje "zawleczki", za którą byłoby łatwiej ciągnąć zamek.
Użytkowanie...Ultraflexy są bardzo ciepłe. tak ciepłe, że zakładanie ich około zera stopni w moim przypadku kończyło się spoconą stopą w środku buta. Komfort pojawiał się, gdy temperatura spadała do co najmniej do -5 i nie zmniejszał się, gdy słupek opadał niżej. Przy tak niewielkim zimnie równie istotna jest także wodoszczelność, ponieważ wilgotny śnieg, chlapa i deszcz potrafią skutecznie zniweczyć całą zabawę. Na szczęście taka aura zupełnie nie robi wrażenia na Ultraflexach - but pozostawał suchy do końca treningu.
Zapytacie, a co jeśli mróz tężał. No cóż...będę dalej chwalił produkt BBB. Śmigałem aż do 25 kresek poniżej zera. Komfort termiczny, który w moim przypadku oznacza ciepło przez około 1:30 - 2.5h kończył się mniej więcej przy -15. Czym dalej, tym czas efektywnej jazdy skracał się. Przy dla mnie krańcowym zimnie czas jazdy spadł zaledwie do 1h, ale uwaga...wyziębieniu uległy całe nogi, a nie tylko stopy.
No dobrze wszystko fajnie, gdy śmigamy po szosie, wtedy nic się dzieje. Co innego, gdy wjedziemy w zaśnieżony teren. Tu bardzo często większość ochraniaczy umiera rozerwana przez gałęzie, albo przestaje skutecznie chronić przed zalegającym śniegiem. Jak zatem wypadają BBB Ultraflex? Chmm....no cóż...chciałbym napisać, że są równie prze-zajefajne i idealne, ale nie są. Najpierw plus...gałęzie i kamienie im niestraszne. Zdjęcia pokazują produkt przygotowany na trzeci sezon. Ta parka ma za sobą jakieś 4000 km.
Kłopot pojawia się w momencie, gdy nasze obuwie MTB posiada korki i zamierzamy chodzić lub biegać. W takich okolicznościach gumowy kaptur nie najlepiej układa się na nosie i potrafi się zsunąć obnażając letni kapeć. Dlatego radzę wykręcić korki - problem znika sam. Bieganie w ochraniaczach jest raczej rzadkością i mało który wytrzyma takie traktowanie. Na zdjęciach widać jak wygląda spodnia część gumy - leciuteńko postrzępiona. Jest super!
Co jeszcze...rzep Velcro. Mógłby być dłuższy, choć oczywiście obie taśmy łąpią się bez problemu. Z pewnością wiele zależy od konstrukcji buta. Najważniejsze, że bez względu na "długość zaczepu" rzep trzyma bardzo mocno. Co więcej, wielokrotne rozpinanie nie skutkuje gorszą jakością "spoiny". Ten element ochraniacza został wybrany perfekcyjnie.
Ochraniacze Ultraflex piorą się łatwo, byłbym zdziwiony, gdyby było inaczej - w końcu to niemal sama guma, trochę wyściółki i neoprenu. To chyba wszystkie zalety niegdyś flagowego ochraniacza BBB. Dlaczego czas przeszły? Otóż testowany tu Ultraflex wyszedł z obiegu. Jego miejsce zastąpił BWS-16 "Arctic Duty". Jeśli się uważnie przyjrzycie, to dostrzeżecie wyraźne usprawnienia. Ktoś wysłuchał moich (i pewnie nie tylko moich) myśli i jeszcze bardziej wzmocnił i obudował gumą całą konstrukcję. Przyznam, że z zazdrością patrzę na fotki i tak się zastanawiam nad upgrejdem. Tylko ta cena....prawie dwukrotnie droższe od moich.... Jest ktoś chętny na kajaki BBB Ultraflex 47/48? "Prawie nówka sztuka, prawie nieśmigana"....
We wstępie użyto refrenu z piosenki "Kiedy pada śnieg" z repertuaru zespołu T-raperzy z nad Wisły
"Dyszcz - Dyskoteka Szarego Człowieka cz.1" (1996 r.)
Muzyka i tekst: Sławomir Szczęśniak.